Potrzebowałem prezentu, miałem gotowe dwieście odpowiednich zdjęć, fotoksiążka z Empiku wydawała się dobrym pomysłem. Szczególnie, że siostra miała koncepcję i chęć by chociaż zacząć projekt. Lecz po kilku godzinach przekazała mi pałeczkę, wycieńczona i wściekła, mając raptem kilka stron.
Webapp pozwala wgrać zdjęcia hurtowo, co wydaje się dobrym pomysłem… Do momentu, kiedy orientujemy się, że dodaje je do palety w losowej kolejności. Nie znaleźliśmy sposobu, żeby je jakkolwiek posortować. Może nie jest to problemem dla kogoś, kto szykuje się na najtańszą opcję. Ale przeszukiwanie wszystkich dwustu zdjęć, żeby znaleźć pasujące do danej strony, nie jest szczególnie zabawne.
Dostępne jest kilka szablonów stron, do których można zdjęcie po prostu przeciągnąć. Szablony te w większości składają się z białej przestrzeni. Pola na zdjęcia są nietypowych kształtów, dzięki czemu mamy stuprocentową pewność, że automatyczne przycinanie zdjęć nie jest w żaden sposób sprytne.
Można też zdjęcie przeciągnąć z puli prosto na pustą kartkę. Robi się wtedy bezsensownej wielkości, z reguły koło 60% boku kartki. Można oczywiście przesuwać i zmieniać wielkość, ale… Brakuje jakiegokolwiek przyciągania do linii. Owszem, webapp podpowiada kiedy wyjechaliśmy za margines drukowalnego obszaru i pokazuje kiedy zdjęcia są mniej więcej równo, ale… Mój monitor ma tylko 25600x1600 pikseli a przybliżanie nie działa jak powinno. Mimo starań i frustracji na końcowym produkcie widać gołym okiem, że zdjęcia jednak nie są równo.
Jak by tego było za mało, niezależnie od tego co robimy, soft ma głupie błędy. Przykładowo efekt uboczny wykorzystania standardowego szablonu:
Co do samej jakości wydruku, nie mam pewności czy książka nie jest wykonywana przez CEWE. Nie ma nigdzie żadnego napisu, który CEWE zostawia przy zamawianiu przez inne sklepy. Ale sam druk jest praktycznie taki sam.