Jakiś czas temu potrzebowałem na wczoraj jakiegoś laptopa. Swojego wysłużonego ThinkPada pożyczyłem wcześniej kumplowi, więc jedynym wyjściem było udać się do sklepu i poprosić co tam mają najtańszego. Padło na MSI Wind U100. Był on już opisywany przez kilka osób, jednak moja recenzja będzie się trochę różnić od innych. Choćby dlatego, że nie każdy świeży właściciel netbooka jako pierwszą czynność wykonuje instalację .Net Framework 3.5 i Visual Studio

Na marginesie: tekst ten powstawał (mało intensywnie) przez pół roku, mógł się trochę rozleźć.

Klawiatura

Największym plusem tego sprzętu jest właśnie ona. Wydawałoby się, że nie można wcisnąć fortepianu do pudełka po zapałkach. Jednak w przeciwieństwie do odrobinę mniejszych cudów moich znajomych, wind daje w sam raz tyle miejsca, żeby rozłożyć obie dłonie. Od momentu zakupu przez praktycznie cały semestr nie zauważyłem, by prędkość pisania czy ilość popełnianych błędów różniła się u mnie między U100, a normalną klawiaturą. Ba, porównanie z 15.4” Thinkpadem wykazało, że netbook ma tu ledwie 2cm mniej. Jednak te 2cm mogą się okazać kluczowe, jeśli ktoś nie ma smukłych palców…

Sam układ klawiszy jest przemyślany i nie sprawia problemów. Klawisze rzadziej używane są odrobinę mniejsze, dzięki czemu litery mają prawie że normalną wielkość. Z drugiej strony touchpad to śmieszna miniaturka.

Ekran

Spotkałem się w Internecie z opiniami, że ekrany w tych maleństwach są jakieś szczególnie fajne. Polecano je wprost do obróbki zdjęć. Owszem, są podświetlane diodami, jednak to wpływa tylko na prądożerność. Są matowe, więc można pracować siedząc w słońcu. Jednak jest to marne TN. Ruszając głową w pionie natychmiast widzimy efekty specjalne. No i o jakimś poważnym odwzorowaniu kolorów można zapomnieć.

Rozdzielczość 1024x600 pozwala na całkiem sporo. Przy ustawieniu chowania wszystkich paneli można spokojnie pracować w Visual Studio. W Vimie otwierałem dwa pliki obok siebie i też dało się żyć. Acz konieczne było: :set winwidth=80 Przy którym nieaktywne okno dostawało trochę mniej miejsca.

Głośniki

Co do głośników: radzę zaopatrzyć się w słuchawki. Odniosłem wrażenie, że mój telefon jest w stanie wydać z siebie lepsze dźwięki. O obejrzeniu filmu w pociągu z dziewczyną można zapomnieć. Wieczorem w łóżku może już będzie dobrze, jednak w większości sytuacji te maleństwa są po prostu za słabe.

Wyposażenie

Wielką zaletą tego maleństwa jest to, że ma wszystko na pokładzie. Jedyną rzeczą jaką trzeba było dokupić był zewnętrzny napęd CD. Z rzeczy których brakuje w laptopach u rodziny ma:

  • mikrofon
  • kamerę
  • wifi
  • bluetooth
  • czytnik SD

Do tego na USB wtykałem modem HSDPA.

Obudowa

Esencja oszczędności, obudowa z gładkiego plastiku. W żadnym przypadku nie sprawia wrażenia solidnej. Jednak bez żadnego uszczerbku przetrwała pół roku rzucania w plecaku. Po takim czasie laptop HP miał odciśnięte klawisze na ekranie. Plastik po stronie klawiatury jest odrobinę przyjemniejszy w dotyku.

Denerwująca sprawa: gumki na spodzie nie zdają egzaminu. W audytoriach mamy (zapewne na złość studentom) pochyłe blaty. Wind jest jedynym laptopem, który potrafi się po nich zsuwać.

Bateria

Bateria w wersji na wypasie potrafi przetrwać do 6 godzin. Choć w dość szczególnych warunkach, które u mnie są dość częste: Linux i programowanie bez Internetu. Robiąc coś bardziej intensywnego oczywiście uzyskamy mniejszy czas. Lecz chyba nigdy nie spadało to poniżej 4 godzin. Nigdy tak naprawdę nie udało mi się wyczerpać baterii jednego dnia. Na marginesie warto zauważyć, że poza mocarną baterią netbook przychodzi z malutkim i lekkim zasilaczem.

Wydajność

Spodziewałem się terminala do odbierania poczty. Szczególnie po tym, jak widziałem w akcji kilka innych netbooków. MSI jednak daje nam praktycznie normalny komputer. Dzieje się tak za sprawą zwykłego dysku 2.5”. Z drugiej strony inne maleństwa można również wyposażyć w bardziej rozsądne SSD. Acz to może podwoić ich cenę…

Żeby jakoś zobrazować tę wydajność: w pierwszych dniach po zakupie wybrałem się na uczelnię. W laboratorium stały komputery z Pentium IV. Windows załadował mi się zauważalnie szybciej na U100. Zaś różnica w czasie uruchamiania Visual Studio pozwoliła mi nabazgrać szkielet aplikacji zanim koleżanka mogła zacząć klikać nowy projekt.

Jednak nie ma się co oszukiwać - demon prędkości to nie jest. Kiedy damy mu jakieś zadanie wymagające sporo mocy obliczeniowej, będziemy mieli sporo dłuższą przerwę na kawę. Zaś Intel 945, o ile Compiza obsłuży bez problemu, to w nowe gry już nam zagrać nie pozwoli. Choć maluszek dzielnie się wybronił na LAN party gdzie graliśmy w gry z czasów liceum.

Ogólnie

Dostajesz to, za co płacisz. Choć przełomem jest to, że możesz zapłacić mało za małego laptopa, który nie będzie tylko zabawką do poczty. Gdybym miał znowu kupować mały komputerek, pewnie znowu zdecydowałbym się na Winda. Choć tym razem jego młodszego brata: U115 - 16 godzin na bateriach.

Komentarze

  • Zal (2009-09-13 12:09:07): Jaki to ma procesor? Ja ze swojej strony muszę nadmienić, że Eee z 1,6GHz Atomem oraz dyskiem SSD nieźle sobie radzi nawet z Eclipsem/NetBeans, a Wind brata bez problemu obsługuje gierki pokroju CounterStrike Source ;] U mnie w domu, gdzie wydajność nie jest tak istotna, netbooki zastąpiły stacjonarne komputery ze względu na rozmiar, wygląd oraz niezwykle cichą pracę. Co nie zmienia faktu, że i tak podpinane są do nich zewnętrzne monitory oraz klawiatury ;D
  • Remigiusz ‘lRem’ Modrzejewski (2009-09-13 12:56:21): Taki sam Atom jak wszędzie. U mnie w domu jakoś nikt się nie kwapi wyrzucać wiekowych komputerów
    • zanim się ten 1kpln za zakup netbooka zwróci…
  • groszek (2009-09-13 13:51:03): Hm, a aktualizowałeś bios do najnowszego? Wtedy te 1.6 ghz można zmienić w 2ghz dzięki fn+f10 (gdy jest na kablu). Może ci się taki zapas mocy przydać ;) Co do ekranu - jakie efekty specjalne? Siedzę i jak głupi macham głową a nie wiem o co chodzi… Polecam też wymianę karty wifi, na jakiegoś atherosa. Standardowe Windowe nie zdają tu IMO egzaminu, aircrack nie działa. Ja kupiłem takie coś: http://allegro.pl/show_item.php?item=725724511 i działa doskonale, nawet da się włączyć/wyłączyć hotkeyem, widać też status. Swoją drogą, pójście do sklepu po "najtańszy laptop" mnie rozwaliło ;)
  • Remigiusz ‘lRem’ Modrzejewski (2009-09-13 14:02:43): Efektem specjalnym jest dla mnie zmiana jasności… W szczególności zmiana wzajemnej jasności. Mając gradient czarny-biały pod pewnym kątem można nawet zauważyć efekt negatywu :D Co do karty - po co pchać się w półśrodki? Lepiej od razu kupić AWUS036H i łapać sygnał z sąsiedniej wioski ;)
  • Zal (2009-09-13 23:51:21): @groszek: Dzięki za info o nowym BIOS-ie. Nie interesowałem się tym, ale teraz, gdy o tym wspomniałeś, zainstalowałem bratu nowszą wersję. Cieszy się, że filmy HD z YouTube w końcu całkiem płynnie działają ;]