Nadszedł w końcu ten dzień, kiedy to otworzyłem Vima i zacząłem kodować swój projekt na GSoC. Nie zorientowałem się nawet, gdy nadszedł czas i wyrobiłem trochę nadgodzin. Koniec końców mam kilkaset linii działającego kodu, realizującego trzy pierwsze komendy mojego API. Zrozumiałem też dzisiaj, czemu niektórzy mówią o Solarisowym CC the real compiler. Również taki debugger przydałby się pod Linuksem… Ech.